In
vitro czy adopcja ?
Jak doskonale wiecie In vitro to proces zachodzący poza organizmem przeprowadzany w warunkach laboratoryjnych polegający na doprowadzeniu do połączenia komórki jajowej i plemnika poza żeńskim układem rozrodczym. Czy uważacie, że każdy ma prawo do szczęścia??Jakie jest wasze zdanie na dany temat??? Z mojego punktu widzenia każdy ma prawo do szczęścia mimo iż jest ono zakazane przez kościół. Zapewne wiele słyszeliście przypadków dotyczących ludzi którzy pragną i starają się o swoje dzieci ale niestety w wielu przypadkach okazuje się że ludzie muszą borykać się z przeciwnościami losu t.j. bezpłodność co w takiej sytuacji przecież u każdej z nas pojawia się tak zwany instynkt macierzyński dzięki niemu tak bardzo zależy nam aby założyć rodzinę i się ustabilizować. Kolejną możliwością jest adopcja to prawne uznanie obcego biologicznie dziecka za własne. Głównym i nadrzędnym celem adopcji jest dobro dziecka. Adoptować można jedynie osobę małoletnią, czyli osobę, która nie ukończyła jeszcze 18. roku życia i nie wstąpiła w związek małżeński. Jeśli dziecko ukończyło 13 lat, wymagana jest jego zgoda do orzeczenia adopcji. Procedury adopcyjne potrafią niestety ciągnąć się latami warto zadać sobie wtedy następujące pytania: Czy będziemy wstanie to wytrzymać?? Czy się nie poddamy i będziemy się starali o opiekę nad małoletnim dzieckiem?? To wielka odpowiedzialność która będzie spoczywała na was do końca życia musicie też pamiętać o tym iż podjęliście się zapewnić dziecku wszystko aby niczego mu nie brakowało a przede wszystkim abyście pokochali je jak własne. Dom i rodzina to podstawa to dom jest miejscem gdzie kształtują się dziecięce charaktery, postawy życiowe. Rodzice adopcyjni również w odpowiednim momencie powinni uświadomić dziecko iż nie jest ono ich biologicznym dzieckiem tylko kiedy, w jaki sposób??Bardzo ciężko im tego dokonać otóż zapewne było by o wiele lepiej gdyby dziecko dowiedziało się o tym od swoich rodziców adopcyjnych niż od obcych pamiętajcie zatem nie narażajcie swojego dziecka na nieprzyjemności ze strony np. sąsiadów którzy mogą być wprost grubiańscy i powiadomić o tym dziecko bez waszej wiedzy. Tak więc każdy ma prawo wyboru miłość jest najważniejsza. Napiszcie wasze refleksje po przeczytaniu tego postu zapewne wiele pytań wam się nasuwa jak i odpowiedzi. Co wybrały byście?? Która opcja według was wchodzi w grę i dlaczego??
Nigdy nie byłam i nie chcę być w tak trudnej sytuacji o jakiej piszesz! Ale wybrałabym adopcje, bo kocham życie i kocham dzieci.Adopcja pozwala uszczęśliwić jedno czy więcej istnień. O in vitro napisałaś troszkę jednostronnie, to metoda pozwalająca posiadać własne biologiczne potomstwo , i owszem kościół jej zabrania ,ale warto napisać dlaczego - a mianowicie tylko dlatego że z chęci posiadania jednego dziecka zabijasz inne własne dzieci w sposób świadomy,czyli mówiąc krótko skazujesz inne swoje dzieci na śmierć, a ja nie mogłabym żyć ze świadomością że pozwoliłam żyć tylko temu najzdrowszemu dziecku.W moim odczuciu dzieckiem jako bytem jesteś już w momencie poczęcia , a wszelkie ingerencje w życie nienarodzonego jest dla mnie nie do zaakceptowania, pisałam już o problemie aborcji na swoim blogu, to tez sprawa bardzo pobłażliwie traktowana przez wielu.
OdpowiedzUsuńTak ale jeśli nie ma się innego wyjścia nawet adopcja nie jest możliwa to zostaje tylko i wyłącznie in vitro i co wtedy rodzina bez dzieci???
Usuńnie znam jeszcze żadnego przypadku w którym rodzice któży chcą mieć dziecko przez adopcję nie otrzymali wsparcia i adopcja nei zostałą przeprowadzona.Nie mówię że ion vitro to nie jest wyjście-mówię że jest ono bardzo kosztowne!
Usuńz tym się zgodzę jest to bardzo kosztowne tak więc jeżeli rodziców było by stać na in vitro to tym bardziej na adopcje :)
UsuńPewnie że, każdy ma prawo do szczęścia. Jak bym nie mogła normalnie zajść w ciążę to próbowała bym różnych środków. Jeśli In Vitro by nie pomagało zastanowiła bym się nad adopcją. To oczywiste że najpierw chciałabym powalczyć o swoje dzieci.. Lubię, kocham dzieci ale nie wiem czy dałabym rade tyle czekać czy się nie poddam.
OdpowiedzUsuńNie napisałam o jednej, równie ważnej rzeczy. Do adopcji, jeśli by się ktoś zdecydował, to dana para musi spełniać warunki, np: Dobre mieszkanie, praca. Co jeśli ktoś nie zarabia tak jak by chcieli żeby zarabiał albo ma małe mieszkanie.. Nie zawsze pary mogą mieć duże mieszkanie. może będą się dopiero starać o nie. A to nie jest proste. I to ich może zdyskwalifikować.. Więc zostaje In Vitro
UsuńTak pewnie ja też bym walczyła ale nie wiem czy przy adopcji bym się nie poddała:(
Usuń