Miałam
kłopoty z laktacją ona często stwarzała takie problemy jak: zastój
pokarmu,obrzęk piersi,zapalenie piersi I niestety najczęściej jest
tak,że choćby stawało się na rzęsach to i tak nic na to nie poradzimy.
Łaziłam z laktatorem firmy Nuk bardzo się sprawdził ale co z tego jak
pokarmu nie było:(
i pojemnikami na mleko,odciągałam pokarm . Nadaremno.Produkcja kulała,podaż
nie równoważyła popytu i trzeba było uraczyć małą mlekiem
modyfikowanym. Picie mleka stało się obowiązkowy rytuałem. Miałam też
nie lada kłopot z wyborem mleka modyfikowanego na samym początku gdy
byłam jeszcze w ciąży Mój mąż kupił dwa opakowania mleka bebiko 1 co
mnie bardzo zdziwiło ale wolałam być przygotowana. W szpitalu nie miałam
wcale pokarmu leciała sama siara jak wróciłyśmy do domu to potrafiłam
karmić małą całą noc niestety ona i tak płakała ciągle była głodna a
więc postanowiliśmy że jednak trzeba będzie karmić małą mlekiem
modyfikowanym a więc przydały się oby dwie paczki które mąż zakupił
wcześniej po mleku bebiko1 mała miała ładną żółtą kupkę i wszystko było
dobrze dopóki nie usłyszałam od kogoś że bebiko1 ma zbyt dużo cukrów w
sobie tak więc odstawiliśmy mleko bebiko1 i przeszliśmy na mleko
bebilon1 po bebilonie zobaczyliśmy że mała robi nam zielone kupki
zdziwiliśmy się dlaczego?? Spytaliśmy pediatrę i okazało się że w mleko
bebilon1 jest dużo żelaza i dlatego nasze maleństwo robiło zieloną
kupkę. Jednak po jakimś namyśle stwierdziliśmy że wrócimy do Bebiko1
ponieważ mała jak była karmiona tym mlekiem nawet dłużej spała także
wybraliśmy bebiko1 i jesteśmy bardzo zadowoleni. A przede wszystkim jest
też różnica w cenie a nie zawsze to co drogie jest dobre tak okazało
się i w tym przypadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz